Najdłuższa wojna świata – ile trwała?
W dziejach ludzkości wojny toczyły się o różne sprawy – terytorium, władzę, zasoby. Niektóre konflikty były niezwykle krwawe, inne zakończyły się błyskawicznie. Jednak jedna wojna wyróżnia się swoim czasem trwania – to Wojna 335-letnia, trwająca od 1651 roku aż do 1986 roku, choć w tym czasie nie padł ani jeden strzał i nie zginął ani jeden żołnierz. Formalnie, konflikt ten toczył się między małym archipelagiem wysp Scilly u wybrzeży Anglii a Holandią. Pomimo swojej długości, wojna ta stała się symbolem absurdów historii – konfliktem, który przetrwał jedynie na papierze.
Początek konfliktu – Angielska wojna domowa
Wszystko zaczęło się w czasie angielskiej wojny domowej (1642–1651), która była starciem pomiędzy królem Karolem I i jego rojalistami, a parlamentem i jego stronnikami, tzw. „Okrągłogłowymi” dowodzonymi przez Olivera Cromwella. Anglia była podzielona, a kraj pogrążył się w chaosie. Po latach walk rojaliści zostali prawie całkowicie pokonani, a resztki ich sił zmuszone były szukać schronienia.
W 1651 roku rojalistyczna flota, lojalna wobec króla, znalazła się na wyspach Scilly, archipelagu położonym u południowo-zachodnich wybrzeży Anglii. Wyspy te, kontrolowane przez rojalistę Johna Grenville’a, stały się ostatnim bastionem sił morskich wspierających dynastię Stuartów. W tym czasie marynarka wojenna rojalistów była aktywna na wodach wokół Anglii, atakując statki handlowe różnych krajów, w tym statki niderlandzkie.
Holandia, będąca wówczas jednym z głównych graczy na scenie międzynarodowej, mocno polegała na swojej flocie handlowej. Ataki rojalistów z wysp Scilly poważnie zaszkodziły niderlandzkiemu handlowi, co zmusiło Republikę Zjednoczonych Prowincji do podjęcia działań.
Holenderska interwencja
W marcu 1651 roku niderlandzka flota pod dowództwem słynnego admirała Maartena Trompa przybyła na wyspy Scilly. Tromp miał za zadanie zneutralizować zagrożenie, jakie stwarzali rojaliści dla niderlandzkiej żeglugi. Zażądał on od rojalistów zwrotu statków niderlandzkich oraz odszkodowania za poniesione straty. Rojaliści jednak odmówili, a Tromp, nie widząc innego wyjścia, wypowiedział im wojnę w imieniu Holandii.
Chociaż oficjalnie konflikt został rozpoczęty, w praktyce Holandia nigdy nie podjęła żadnych działań wojennych przeciwko wyspom Scilly. Zaledwie kilka miesięcy po wypowiedzeniu wojny, w czerwcu 1651 roku, na wyspy Scilly przybyła flota parlamentarzystów pod dowództwem admirała Roberta Blake’a. W krótkim czasie siły rojalistów zostały pokonane, a wyspy wróciły pod kontrolę Anglii. Tromp, widząc, że zagrożenie dla niderlandzkich statków zostało usunięte, wycofał się.
Pomimo zakończenia działań wojennych, formalne zakończenie konfliktu nigdy nie miało miejsca. Wojna, choć praktycznie zapomniana, trwała nadal w sensie prawnym.
Wojna zapomniana na trzy stulecia
Od momentu wypowiedzenia wojny przez Maartena Trompa, Holandia i wyspy Scilly przez kolejne wieki nie prowadziły żadnych działań wojennych. Wojna została całkowicie zapomniana, a relacje między Anglią a Holandią ułożyły się na przestrzeni lat w sposób pokojowy. W rzeczywistości, większość ludzi, nawet na wyspach Scilly, nie miała pojęcia o istnieniu tego osobliwego konfliktu.
To, że wojna nigdy formalnie się nie zakończyła, wyszło na jaw dopiero w latach 80. XX wieku. Roy Duncan, przewodniczący rady wysp Scilly, zainteresował się historyczną anegdotą i skontaktował się z holenderską ambasadą w Londynie, aby dowiedzieć się, czy konflikt faktycznie wciąż trwał. Okazało się, że w rzeczywistości wojna nigdy nie została formalnie zakończona.
Formalne zakończenie wojny
W 1985 roku Roy Duncan, zafascynowany historią, poprosił ambasadę holenderską o formalne zakończenie tej trwającej na papierze wojny. Pomimo tego, że wątpliwości co do prawdziwości i trwania konfliktu były uzasadnione, Holandia zgodziła się na oficjalne zakończenie wojny.
17 kwietnia 1986 roku holenderski ambasador w Wielkiej Brytanii, Rein Huydecoper, udał się na wyspy Scilly, gdzie na uroczystej ceremonii w St Mary’s oficjalnie podpisano traktat pokojowy. Tym samym, po 335 latach od jej rozpoczęcia, zakończono najdłuższą formalnie trwającą wojnę w historii świata. Oczywiście, wojna ta była wojną jedynie z nazwy, gdyż przez cały ten czas nie doszło do żadnych działań wojennych.
Wątpliwości historyczne
Choć Wojna 335-letnia jest zapisana w historii jako najdłużej trwający konflikt, niektórzy historycy kwestionują jej rzeczywisty status. Część badaczy twierdzi, że wypowiedzenie wojny przez admirała Maartena Trompa mogło być nieformalne lub że wojna powinna była zakończyć się w 1654 roku, wraz z zawarciem pokoju po I wojnie angielsko-holenderskiej. Jednak brak oficjalnych dokumentów kończących ten specyficzny konflikt sprawił, że wojna trwała w sensie prawnym przez ponad trzy stulecia.
Znaczenie Wojny 335-letniej
Wojna 335-letnia jest doskonałym przykładem absurdów, które mogą powstać w wyniku braku formalnych zakończeń konfliktów. Jest to symbol wojny, która trwała nie z powodu realnych działań, ale przez zaniedbanie formalności. Pomimo że nie przyniosła żadnych ofiar, stała się jedną z najbardziej niezwykłych wojen w historii świata. Stała się również fascynującym epizodem historycznym, który pokazuje, jak czasami nawet najdłuższe konflikty mogą pozostać jedynie w pamięci dokumentów.
Wojna ta, trwająca 335 lat, bez walk, bitew i ofiar, pozostaje jednym z najciekawszych przypadków w historii stosunków międzynarodowych, pokazując, że nie wszystkie konflikty muszą kończyć się krwią, aby przejść do historii.